Forrest
Gump, siedząc na ławeczce, stwierdził, że życie jest jak pudełko
czekoladek, bo nigdy nie wiesz co Ci się trafi. Myśl prosta i
wydawać by się mogło - niezwykle trafna. Niestety, to bardzo
smutna myśl i na szczęście nie do końca prawdziwa. W praktyce jednak może być mottem dla życiowych
nieudaczników lub kompletnych idiotów, byle tchórzy i skończonych
leni. Bo ktoś, kto potwierdza, że życie jest zbiorem niewiadomych,
musi być albo cholernie pechowym nudziarzem, bez krzty wyobraźni,
albo po prostu biernie przyjmować wszystko to, co każdy dzień za
sobą niesie.
Niestety, rozglądając się wokół siebie widzę, że wiele osób tak żyje.
To znaczy bez celu, bez idei. Ok, Cobb, bohater Incepcji,
przekonywał, że idea jest najgroźniejszym wirusem, bo gdy
zagnieździ się w umyśle, pozostaje w nim na zawsze. I pewnie miał
rację, o czym świadczą tłumy niemożliwych do wyleczenia
psychopatów, których jedyną w życiu ideą było na przykład (a co tam, dajmy jakiś mocny przykład) zabijanie. Żadnego z nich nie da się z tego wyzuć. Bo to jest jego
idea i pozostanie w nim na zawsze. Można spróbować ją stłumić,
przemalować na jakąś inną, bardziej wartościową społecznie
koncepcję życia, czy zakrzyczeć innymi ideami w drodze resocjalizacji. Ale ona już na
zawsze zostanie w jego umyśle, przyczajona jak głodny tygrys przy
antylopim wodopoju. Pewnego dnia znów się wyczłapie z głębin
podświadomości i zaatakuje, wyświetlając na wewnętrznej stronie czoła
krzykliwym neonem komunikat o treści "zabij!". I on znów
to zrobi.
Tak
samo jest z każą inną ideą. Z ideą pracoholicznego zarabiania, picia, imprezowania, czy mówienia sobie "nie chce mi się",
"zrobię to później" i "na chuj mam to robić, skoro
i tak chuj z tego będzie".
Na
szczęście niemal wszystkie życiowe czekoladki... przepraszam - idee, mają
swoje nazwy i nie są tak anonimowe, jak twierdził Forrest. One są
jak banan. Kiedy patrzysz na banana, wiesz, że to banan. Wiesz
mniej więcej, jak będzie wyglądał, gdy obierzesz go ze skórki i jaki smak poczujesz, kiedy go zjesz. Nawet, jak go kurwa dostaniesz do ręki w środku bezgwiezdnej nocy, przy księżycu w nowiu, a w dodatku będąc ślepym, to i tak będziesz wiedział, że to banan, który podobno, jak wszyscy mówią - jest żółty, i który smakuje tak jak smakuje banan. Tak samo prawie każda
emocja, każe działanie, każdy cel, słowem: niemal każda idea ma swoją
nazwę i możliwe do przewidzenia konsekwencje.
Dlatego nie wybieraj
tych niesmacznych i gorzkich. Tych, z których nic w życiu nie masz. Tych, które Cię zadręczają, wprawiają w smutek, czy odpychają od
działania. Na
idee swojego życia wybieraj tylko pozytywne emocje, działania, które dają Ci satysfakcję i cele, które
zmuszają Cię do rozwoju. I tylko takim ideom, a nie tym hamującym
szczęście i rozwój, pozwól się zagnieździć w Twoim umyśle na
zawsze.
Zrób ze swojego życia kompozycję pysznych i świetnie skomponowanych pralinek. Będziesz nie tylko szczęśliwszy, ale i staniesz się apetyczniejszym kąskiem. Jeśli wiesz, co mam na myśli ;)
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli też masz na ten temat jakieś przemyślenia, podziel się nimi w kmentarzu.